Wydaje się, że nic, a w każdym razie mało.
Może najpierw powinni iść na basen, a nie po sesji jak zapowiedziano w trakcie posiedzenia.
Kawa chyba nie wystarczyła. Spacer, a może pływanie z pewnością ożywiłby radnych.
Honor komisji ratowała E.kruk, która jako jedyna omawiała choć trochę projekty.
Proponuję, więc „nową świecką tradycję”. Przed posiedzeniami pływanie. Nawet na koszt miasta. Może wtedy byłyby jakiekolwiek wypowiedzi w sprawach merytorycznych.
Teraz wygląda to, jakby zdecydowana większość radych nie czytała projektów.
Jeżeli ktoś chce się przekonać, zapraszam do obejrzenia relacji.
Jedna odpowiedź do “001. Co słychać na komisji oświaty”
Bo oni tylko są żeby dietę brać