18 kwietnia odbyła się sesja zwołana na wniosek Burmistrza Miasta Bielsk Podlaski.
Powinna odbyć się sesja zwyczajna, gdyż taką przewidywał przyjęty uchwałą w grudniu Plan Pracy Rady Miasta Bielsk Podlaski. Burmistrz jak i przewodniczący rady miasta zdecydowali inaczej.
Porządek obrad przedstawia się następująco:
1. Otwarcie sesji.
2. Ustalenie porządku obrad.
3. Podjęcie uchwały w sprawie dokonania zmian w budżecie miasta na 2024 r.
- Załącznik: uzasadnienie
- Załącznik: projekt uchwały w sprawie dokonania zmian w budżecie
- Wyniki głosowania imiennego w sprawie: zamknięcia obrad sesji bez głosowania dalszych punktów.
4. Zamknięcie sesji.
Przed sesją radni mogli znaleźć na swoich miejscach list skarbnika, którego treść zamieściłem na stronie: 001. List otwarty skarbnika do radnych.
Po naciskach przewodniczący rady zgodził się na odczytanie pisma skarbnika.
Z tekstu możemy się dowiedzieć jakie decyzje w sprawie “ekspresowego” przydziału pieniędzy na podwyżki dla pracowników podjął Burmistrz Miasta Bielsk Podlaski Jarosław Borowski. Jak posłusznie próbowała je zrealizować Zastępca Burmistrza Teresa Zwolińska.
Dyskusja rozpoczęła się od wystąpienia zastępcy burmistrza, w której skrytykowała postawę skarbnika i podjęła próbę wytłumaczenia motywów działania burmistrza. Wyjaśniała, dlaczego chcąc zmusić skarbnika do przygotowania projektu wykorzystała formę POLECENIA SŁUŻBOWEGO. Tym samym ujawniła kulisy jak wygląda zarządzanie urzędem.
Po krótkiej wypowiedzi przewodniczącego kontynuowała swoje wyjaśnienia.
Wypowiedź zastępcy sprowokowała wystąpienia radnych: I.Kołos, K.Grygoruk, T.Hryniewicki
T.Zwolińska ponownie uzasadniała działanie burmistrza i zarzuciła skarbnikowi, że nie zaplanowała pieniędzy na podwyżki (NIESAMOWITE!!!).
Głos zabrał S.Charyton, K.Grygoruk, T.Zwolińska
B.Mrozkowiak – wobec tak przebiegającej dyskusji postanowiłem również zabrać głos.
Wyraziłem słowa pochwały, że tym razem budżetem zainteresowali się również inni radni. Nie tyle kwotami, a mechanizmem jego zmian. Mimo, że kiedyś moje wystąpienia w sprawie budżetu oceniano negatywnie jako niepotrzebne czepianie się szczegółów, zabieranie czasu itp.
Poprosiłem o zakres obowiązków skarbnika, aby było jasne za co odpowiada. W przeciwieństwie do przedmówców odniosłem sie również do propozycji zawartych w projekcie.
Zapytałem, czy były podwyżki dla pracowników, gdyby nie było zwrotów pieniędzy ze spółek miasta.
Zarzuciłem T. Zwolińskiej nieprawdę w uzasadnieniu, które zawiera zapis, że projekt nie rodzi skutków finansowych.
T.Zwolińska odniosła się do moich uwag. Ponadto mogliśmy usłyszeć, że wszystkiemu winna jest pani skarbnik. Odczytała obowiązki skarbnika.
B.Mrozkowiak zaprzeczyłem sugestii przedmówczyni, że za budżet odpowiada skarbnik. Zaproponowałem, aby zrobić przerwę do 24 kwietnia (po wyborach) i aby odbyła się ona w trybie normalnym.
Ponownie wypowiadali się K.Grygoruk, T.Zwolińska, I.Kołos, J.Mierzwińska,
B.Mrozkowiak zarzuciłem przewodniczącemu rady, że nie realizuje uchwalonego Planu Pracy Rady Miasta, który przewiduje zadania dla rady na kwiecień. W tej sytuacji powinna odbyć się sesja w trybie normalnym.
J.Mierzwińska odniosła się do mojej propozycji. Tłumaczyła, że referat jest bardzo przeciążony i niedługo są święta.
B.Mrozkowiak sprostowałem, że ten nawał pracy, o którym mówi sekretarz nie wynikł z jakiejkolwiek winy radnych, a jedynie z organizacji pracy kierownictwa.
Ponownie głos zabrali jeszcze J.Mierzwińska, S.Charyton, T.Sulima
B.Mrozkowiak złożyłem wniosek o przerwę w obradach do przyszłego czwartku godz. 15.00, aby nie głosować dziś projektu uchwały w sprawie podwyżek przygotowanych przez burmistrza, które jakoś dziwnie wplatają się w kampanie wyborczą burmistrza.
Po przerwie , uwzględniając obciążenie pracowników urzędu i zapewnienia, że za tydzień będzie ponownie zwołana sesja zmieniłem swój wniosek.
Domagałem się zamknięcia tej sesji, bez rozstrzygania projektu uchwały. Wniosek został przyjęty.
Zatem kolejna sesja w tej sprawie za tydzień.
